A TERAZ Z TROCHĘ INNEJ BAJKI...

Jestem wielką fanką duńskiej  firmy Maileg. Ich zabawki mnie rozbrajają, ale ich ceny powalają mnie na kolana.
Przyznaję się bez bicia, że pokusiłam się o stworzenie własnego króliczka Maileg dla mojej małej córeczki. A oto co wyszło ...

Brrrr......ale zima

15.03.2013.

Cóż za pogoda. Za oknem biało, mroźno, wiatr tylko wieje i wieje, aż się nie chce ruszyć z domu.
Co zrobić, pozostaje tylko cierpliwość i nadzieja, że upragnione ciepło nadejdzie już niebawem (marzenie).
Wieczory długie , więc praca wre.
Maszyna ciągle w ruchu...

A oto , co ostatnio powstało. Oby do wiosny :)

ZACZYNAMY :)

10.03.2013.

Ta data zapewne pozostanie na długo w zakamarkach mojej pamięci.

Długo o tym myślałam, aż wreszcie podjęłam" męską" decyzję- ZAKŁADAM BLOGA :)

No i stało się.

Ten blog dedykuję tym wszystkim, których ręce mają problem z usiedzeniem w kieszeniach ( w domyśle ciągle coś tworzą).

Na początek kilka moich wytworów, które powstały w ten właśnie sposób.

Zapraszam :)